Strona Główna
|
Szukaj
|
Użytkownicy
|
Grupy
|
Galerie
|
Rejestracja
|
Profil
|
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
|
Zaloguj
Forum Strawberry Daisy Strona Główna
->
Off-topics
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum
----------------
Regulamin
Pomoc
Nowości
Propozycje i uwagi
Users
Konkursy
Śmietnik
M&A
----------------
Sailor Moon
Chobits
Kamikaze Kaitou Jeanne
Code Name: Sailor V
Mermaid Melody Pichi Pichi Pitch
Love Hina
Tokyo Mew Mew
Inne M&A
Nasza twórczość
----------------
Arts
Fics
Grafika
Download
Kawiarenka
----------------
Off-topics
Jedyni i niepowtarzalni
Plac Zabaw
Muzyka
TV
Książki
Forumowa rodzinka
Kącik Filozofów
FanClubs
Languages
Linkownia
Szkoła
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
E?
Wysłany: Pią 20:46, 23 Lut 2007
Temat postu:
BDSM napisał:
Kyoko napisał:
Moja znajoma z klasy dziwnie sie zachowuje... Czasami jest miłą a czasami wyzywa od roznych takich... Co zrobic zeby wkoncu przestala mnie wkurzac?
Wpierd** jej. ; ]
Rada Pana BDSM wydaje mi się bardzo adekwantna do zaistniałej sytuacji. Sugeruje, by podjąc kroki zgodne z tą instrukcją.
BDSM
Wysłany: Pią 20:36, 23 Lut 2007
Temat postu:
Kyoko napisał:
Moja znajoma z klasy dziwnie sie zachowuje... Czasami jest miłą a czasami wyzywa od roznych takich... Co zrobic zeby wkoncu przestala mnie wkurzac?
Wpierd** jej. ; ]
Shioko
Wysłany: Nie 14:45, 22 Paź 2006
Temat postu:
Dokłądnie, nie zwracać uwagi, ta osoba nie istnieje^^
Aiko
Wysłany: Sob 17:31, 21 Paź 2006
Temat postu:
Na to już chyba nie ma rady, mam identyczny problem. Pozostaje ci tyko ignorować jej zachowanie ^^".
Kyoko
Wysłany: Sob 17:05, 21 Paź 2006
Temat postu:
Moja znajoma z klasy dziwnie sie zachowuje... Czasami jest miłą a czasami wyzywa od roznych takich... Co zrobic zeby wkoncu przestala mnie wkurzac?
Aiko
Wysłany: Pią 14:50, 06 Paź 2006
Temat postu:
Może i będzie dzwonić. Zignoruj to
kaori
Wysłany: Pią 14:05, 06 Paź 2006
Temat postu:
i pewnie tak zrobię... ale on zna nr mojej komórki OO" pewnie będzie dzwonił co chwila, dupa, nie chcę zmieniać numeru :/
Aiko
Wysłany: Pią 13:46, 06 Paź 2006
Temat postu:
Nie wiem? Zablokuj go? xD".
kaori
Wysłany: Pią 13:45, 06 Paź 2006
Temat postu:
wiecie co? to jest idiota. powiedziałam mu, ze go zdradzam, a on, ze mu to nie przeszkadza oO kumacie? matko boska... to mu powiedziałam że nie chcę by przyjeżdżał to on mnie prosi o to ciągle :/ mam tego wszystkiego DOSYĆ
Aralka
Wysłany: Czw 21:57, 05 Paź 2006
Temat postu:
No właśnie to jest takie dziwne uczucie, że niby 2 razy chciałaś żeby przyjechał, ale potem jakoś tak..niby go lubisz, niby ci się w miarę podoba, ale jakoś tak czujesz trochę...niechęci do niego, że jednak głupio wyszło, że doszło do troche więcej niż pocałunków....niby też tego chciałaś, ale jednak nie... jeżeli jest tak jak ja uznałam, to byćmoże nic do niego nie czujesz, wydawało ci się, że może coś z tego będzie, poprostu to nie TEN.
Shioko
Wysłany: Śro 21:01, 04 Paź 2006
Temat postu:
Ja bym mu napisała, że nie jesteś wstanie udźwignąć takiego cięzaru, jakim jest 'miłość' na odległość. Jasne, możecie być przyjaciółmi, ale tylko przyjaciółmi. Powiedz mu, że nie andajesz się do stałych związków, a co dopiero do tych na odległość. Poprostu. Napisz coś takiego, jak nam tu napisałaś^^
Aiko
Wysłany: Śro 17:29, 04 Paź 2006
Temat postu:
Więcej? OO" To znaczy co? OO"
Ja bym napisała, że nie chcę, by przyjeżdżał XDDD. Miałam coś jeszcze dopisać, ale wyszłabym na głupka kretyńskiego.
kaori
Wysłany: Śro 17:25, 04 Paź 2006
Temat postu:
mam uno problemo. ale zacznijmy od początku.
był październik 2005 roku. czyli około rok temu. chociaż dokładnie to był 9 października. nieważne. siedzę se na niedawno założonym (wtedy) epulsie i nagle ktoś mi się wpisał do księgi. chłopak, lat 17. hmm zaczęliśmy gadać na epie, na gg, w końcu przez komórkę. to, co teraz powiem jest dosyć dziwne: zaczęliśmy ze soba chodzić. tylko przez neta. taa. jakies 3 miesiące. po tych 3 miesiącach poprostu mi się to wszystko znudziło. przestałam cokolwiek czuć, zaczęło mnie to wręcz wnerwiac. więc z nim zerwałam. oczywiście 'złamałam mu serce'. chociaż on twierdzi, że nie kocha, nie będąc kochanym. to chyba najgłupsze słowa jakie wypowiedział. bo przecież nie ma się większego wpływu na uczucia. nieważne. zostaliśmy przyjaciółmi. ale się pokłóciliśmy pewnego razu i przestałam się zwyczajnie do niego odzywać. nie gadałam z nim przez 5 miesięcy. początek sierpnia. nie wiem co mnie napadło. skomentowałam mu jakąś neutralną fotkę. zaczęliśmy gadać. wysłał mi pewną rzecz. przeczytałam. wyrzuty sumienia. potwór jestem i tyle. po jakimś czasie zdecydowałam się, że chce by do mnie przyjechał. zwykły kaprys. sposób na nudę. przyjechał. na całe popołudnie. jakoś tak wyszło, że się pocałowaliśmy. hyh. co z tego, że to pierwsze spotkanie. nieważne. chyba się nawet zauroczyłam, chociaz nie dopuszczałam tej myśli do siebie. przyjechał po raz drugi. tym razem nie skończyło się na całowaniu. tylko nie snujcie se jakiś zboczonych historii. żeby nie było, jestem dziewicą. chociaż fakt faktem, za dużo mu pozwoliłam. ale nie mam specjalnych wyrzutów sumienia. ehh. mimo tego co się stało, jednak nic do niego nie czuję. po pewnym czasie zaczął mnie wkurzać. chciał przyjechac po raz trzeci, ale go okłamałam mówiąc, że gdzieś tam wyjeżdżam. miało to być już w były weekend. nie wiem dlaczego, nie chce by przyjeżdżał. poprostu. nie mam pojęcia czemu. dziwna jestem. nie rozumiem samej siebie. i na dodatek można powiedzieć, że zdradzam go z kim popadnie. ja się kompletnie nie nadaję do stałych związków. a tymbardziej tych na odległość. nie lubię się angażować. wogóle nie lubię mieć chłopaka. najlepiej lizac się i macać z byle kim, codziennie z kimś innym. jedna impreza, jeden chłopak. byle go już więcej nie spotkac. wiem, że po tym co napisałam macie mnie za jakąś dziwkę. ale ważne, że ja tak o sobie nie sądzę. łatwa czy nie, podoba mi się to. pewnie nigdy nie wyjdę za mąż. ale chwila. na czym polega mój problem. a więc. nie wiem jak to mu wytłumaczyć, żeby go znowu nie zranić. i nie moge sie na to zdobyć. a powiedziałam, że moze pryjechać 14, czy jakoś tak. ale ja już zdecydowałam, że nie przyjedzie. jak ja mam mu to powiedzieć? a po za tym jakas zboczona część mnie chce się z nim spotkac. poczuć jego dotyk, pocałunek... głupia jestem, wiem. wogóle co ja tu wypisuję xDDD ale pomózcie mi
Shioko
Wysłany: Pon 15:03, 25 Wrz 2006
Temat postu:
A ja mam burzę brązowych loków, różnie na mnie mówią; Afro, Szopa xD" Ale zazwyczaj im się odechciewa, bo ja stosuję rękoczyny^^" A nawet jak tak mówią, to mi zazwyczaj nie przeszkadza, bo przynajmniej się wyrożniam czymś. Właśnie moje włosy są dla mnie strasznie charakterystyczne. I to w sobie lubię! Bo co za przyjemność być przeciętnym, zwykłym.
Aiko
Wysłany: Pon 9:35, 25 Wrz 2006
Temat postu:
Mi chodziło o kawały z tymi żartami ^_^ Wiesz... "blondynka wchodzi do windy, jest taka tępa że nie umie wcisnąć przycisku......" te banalne ^^
kaori
Wysłany: Pon 9:25, 25 Wrz 2006
Temat postu:
wiem że to miał być wasz gabinet, ale wydaje mi się, ze jak ktoś ma coś do "poradzenia" to niech się wypowie
a wogóle leafy to u mnie nie ma czegoś takiego na blondynki oO mam w klasie dwie naprawdę jasne blondynki i jakoś nikt im nie dokucza...
Aiko
Wysłany: Nie 20:03, 24 Wrz 2006
Temat postu:
Miał to być gabinet mój i Szioko... ale... no cóż ><
Ja, co prawda, nie będe ukrywać i nie przepadam, nawet nie cierpię rudych włosów. Ale nikomu z tego powodu nie dokuczam. Niech sobie i ma te włosy. Ja jestem blondynką, każdy wie, że są obiektami najlepszych (choć nawet i najbanalniejszych i bezsensownych) żartów. A mi to zwisa. Rude włosy nie liczą się niczym od blond, ciemnych, czy brązowych. Odcieniem. I tyle. Ja bym się tym nie przejmowała...
Nekoi
Wysłany: Nie 15:22, 24 Wrz 2006
Temat postu:
Iii tam..nie przejmuj się..^^
Tearz w skzołach(przynajmiej mojej) panuje moda na rude włosy i wszystkie se dziewczyny malują na ten kolor..@_@''''
Więc sie nie przejmuj...^o^
Chibinia
Wysłany: Nie 12:35, 24 Wrz 2006
Temat postu:
Zgadzam się z moimi przedmówczyniami. Na dodatek rudy w przyszłości przerodzi się w piękny kasztan, którego wszyscy ci będą zazdrościć
.
Tsuki
Wysłany: Nie 11:58, 24 Wrz 2006
Temat postu:
Nie martw sie ! Rude wlosy sa sliczne takie niespotykane i wogule cute xD Ja tam bym robila sobie z tego zarty ^-^ Mi naprzykald dokuczali z pwoodu okularow a ja zaczelam sobie zartowac ze nosze okularki zeby dla nich ladniej wygladac itd XD
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance
free theme by
spleen
&
Programosy
Regulamin